A gdyby tak wyłączyć część miasta, powiedzmy którąś z dzielnic, z ruchu samochodów? Znajdą się pewnie tacy, którym ta idea nie przypadnie do gustu.
Jednak w wielu miastach takie rozwiązania są wprowadzane w życie. Ma to nawet swoją nazwę – jest to tzw. superilles, czyli super-kwartały ulic, z których część wyłącza się z ruchu.
Oczywiście mówimy tu o miastach, które zbudowane są na planie siatki. Można poruszać się samochodami po ulicach tworzących obrys kwadratu, jednak ulice znajdujące się w jego wnętrzu są zarezerwowane wyłącznie dla pieszych i rowerzystów. Tam, gdzie działają przestrzenie zamknięte dla ruchu samochodów poprawiła się jakość powietrza, ale także oferta dla mieszkańców stała się ciekawsza – pojawiły się inicjatywy prospołeczne, kulturalne, rozwinęła się gastronomia, itp. Miasto co prawda nie jest zbudowane na planie siatki, jednak idealną przestrzenią do wprowadzenia tego typu rozwiązania wydaje się starówka, która mogłaby wówczas stać się bardziej trakcyjna. Skorzystaliby na tym mieszkańcy, turyści, przedsiębiorcy.